Autor |
Wiadomość |
Marek Ciućka |
Wysłany: Pon 4:51, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
1,2 i 3 strofa to ta sama historia pisana na trzy sposoby - zbędne, bo czytając kolejne ujęcie tego samego robi się nudno...
4 i 5 niepotrzebnie zostały rozdzielone (winne stanowić jedną strofę).
Myślę, że zbyt wiele tu słów.
Zamiast rozsypywać kwiaty jednego ogrodu po tak wielkiej powierzni, zbierz z nich nektar i podaj czytelnikowi w małym kieliszku - wierz mi, że będzie to ambrozja nie tylko dla podniebienia, ale i dla duszy.
Pozdrawiam serdecznie. |
|
 |
Lin. |
Wysłany: Pią 20:22, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
Za dużo zbędnych porównań. Niepotrzebne przyimki na początku wresów. Sens lepiej oddalabyś w prozie, wiersz jest trochę błędny, niezbyt wiadomo o co chodzi. Nic nie wciąga, nie zatrzymuje, słowa nie krążą mi po głowie. Mam wrażenie, że część jest pisana na siłę. Dłużej nie zawsze oznacza ciekawiej i lepiej. |
|
 |
sal |
Wysłany: Pią 19:15, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
trochę patetyczne.
jest ładnie, ale jak dla mnie za słodkawo. poezja to nie jest zlepek piękniastych słów i tym podobnych, tylko coś więcej. tutaj nie ma własnie tego "więcej"
przykro mi. |
|
 |
herohealter |
Wysłany: Pią 14:27, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
Pitu-pitu.
Może napisz to jeszcze raz i po prostu powiedz owemu Szymonowi, który wspaniałe imię nosi, o co Ci chodzi? |
|
 |
Neska |
Wysłany: Śro 11:18, 17 Maj 2006 Temat postu: motyl |
|
zabrałeś mi wolność
zamknąłeś w dłoni jak motyla
teraz trzepoczę skrzydłami
w klatce miłości
i nie mogę się uwolnić
pozbawiłeś mnie snów
uśmiechu o poranku
ja
uwięziona w twoim sercu
nie potrafię uciec
umieram duszą
kolory mych skrzydeł blakną
jak barwy mojego życia
może jeszcze miałabym ochotę zerwać się do lotu
lecz nie mam już siły
zostanę do końca
zasnę na zawsze w twoich ramionach
dla ciebie
bede juz tylko małym grobem gdzieś w tobie
i twoim rysunkiem
w zieleni i złocie
w barwach ziemi i Słońca
a wtedy tęcza stanie się szara
ptaki przestaną śpiewać
mgła opadnie na łąki
i zrozumiesz
że mnie naprawdę już nie ma
Dla Szymona.... |
|
 |