Autor |
Wiadomość |
herohealter |
Wysłany: Pon 21:12, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
Nie potrafię ścierpieć tej książki. Jest naprawdę głupia, totalnie bez polotu. Jedyny fragment, przy jakim się naprawdę śmiałam, to wiersz o Norwegii- był świetny.
Naprawdę, naprawdę, naprawdę wolę dzienniki Rudolfa Gąbczaka, czytał ktoś?
TO jest dopiero coś, potrafimy z sizzieh cytować sobie całe fragmenty tej książki, zasmiewając się przy tym jak dzikie fretki. |
|
 |
Sol |
Wysłany: Pon 15:18, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
Ano, ja również Sekretny Dziennik tylko za sobą mam, i, szczerze powiedziawszy, mimo, iz książka mi się podoba, to mam doprawdy niemiłe wspomnienia związane z nią... Ale generalnie fajna na takie letnie dni, kiedy człowiekowi się nie chce myśleć. Moim zdaniem. |
|
 |
Sirocco |
Wysłany: Sob 23:55, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
czytałam tylko "Sekretny dziennik". o ile pamiętam, podobał mi się i był całkiem zabawny. trafił do mnie przypadkiem, a po resztę jakoś nie sięgnęłam... bo nie. bo to mimo wszystko nie mój ulubiony rodzaj książek. |
|
 |
Lin. |
Wysłany: Sob 22:20, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
Książka, przynajmniej dla mnie, należy do tzw. "książek na godzinę". Sięgam po nią, kiedy mam ochotę przeczytać coś, co znam (coś, co znam, nie coś co kocham czy coś, co mnie poruszy), przelatuję ją wzrokiem i po godzinie odkładam na półkę.
Początek (tj. "Sekretny dziennik") uważam za najlepszy fragment. Teksty tam zamieszczone naprawdę bawią, rozśmieszają, rozweselają itd., czyli jednym słowem "pełny serwis".
Natomiast strasznie się wynudziłam przy "Szczerych wyznaniach". Jedynym ciekawym momentem w tej książce, była część poświęcona Margaret Hildzie Roberts. |
|
 |
Sceptic |
Wysłany: Sob 21:53, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
Książka świetna, tylko nierówna. A "Czas Capuccino" niestety już wtórny. Milionowy raz powtórzony żart z zaimkiem w stylu: "panie stały przed drzwiami gdy nagle wszedł przez nie jakiś pan. Przez drzwi oczywiście, nie przez panie" nie śmieszy nic a nic, a tylko irytuje. |
|
 |
sal |
Wysłany: Sob 21:46, 03 Gru 2005 Temat postu: Sue Townsed "Adrian Mole" |
|
ostatnimi czasy przechodze okres fascynacji książkami Sue Townsed o Adrianie Mole'u. jestem w trakcie "Czasu cappuccino", za sobą mama "Sekretny dziennik", przed sobą - "Męki dorastania" i "Szczere wyznania". humorystyczne komentarza Adriana nt. rzeczywistości i jego własnego życia, młodzieńcza naiwność i temu podobne rzeczy rozśmieszają mnie w najbardziej ponurych momentach życia (czyli wczoraj, między innymi, ale to juz inna sprawa)
tak czy inaczej - polecam na całej rozciągłości. i na wasze opinie czekam, rzecz jasna. |
|
 |