Młodzi Literaci

Marek Ciućka

latarenka

pamiętasz wierzbo jak wyniosłem twe liście
z lubelskiego parku na świdnickie pola
by skłócić rodziców nienarodzonego

a romans z regału supermarketu
upojony służbowym winem

i poetyckie rozmowy z piwem w ustach

pozostała jeszcze tylko krew
którą przelałem w ciało młodej panny
i niespełnione pragnienia szaleńców

oraz

lipa strzeżona przez kraśnickiego skrzata
lecz ten za butelkę bimbru przepuści
i pożyczy paska od spodni

by

napisać najważniejszy z wierszy

Lin.

Ładne, podoba mi się zakończenie. Zastanawiam się czy "paska" (zamiast "pasek", co byłoby właściwszą formą) to stylizacja czy błąd. Pewnie to pierwsze, ale kto wie... Wink

Intryguje mnie tytuł. Wrócę tu jeszcze, poczytam, pokontempluję i spróbuję zrozumieć "co autor miał na myśli".

Marek Ciućka

Pomogę ci: to wiersz osobisty, by go zrozumieć, musiałabyś przeanalizować kawałek mojej poetyckiej historii...

...motywy lubelskiej wierzby, lipy i skrzata z latarenką są dobrze znane tym, którzy czytali moje starsze liryki.

Wierzba była naocznym świadkiem mojego pierwszego lubelskiego romansu;

Lipę zaś wybrałem, by się na niej powiesić w drodze do szlacheckości (noblesse), jednak pewna piękna niewiasta postawiła mi pod owym drzewem skrzata ze sławną latarenką.

To tak w skrócie - pozdrawiam - zióbasek.